Booom !To słowo chyba najlepiej obrazuje to co działo się na ostatniej zasiadce teamowej. Atmosfera nad wodą od początku, nawet wtedy kiedy sygnalizatory milczały, była niesamowita. Bawiliśmy się rewelacyjnie. Woda PZW na której spędziliśmy ponad tydzień, bardzo nas zaskoczyła i pierwsze dni przesiedzieliśmy bez brania. Wiatr przez całą zasiadkę wiał w przeciwną stronę, przez co temperatura wody z każdym dniem coraz bardziej spadała. Na szczęście, nie poddawaliśmy się i postanowiliśmy poszukać ryb w innych miejscach niż zawsze oraz zachęcić je do odwiedzenia naszych miejscówek poprzez podanie odpowiedniej ilości kulek. Co do smaków to nie kombinowaliśmy i jak zawsze był to banan i ananas. Kulki były własnej roboty wykonane na mixie Jet Fisha. Rozmiar standardowy – 24mm. Dobrą robotę zrobiła także seria amurowa. Brania były bardzo chimeryczne i praktycznie każda ryba była łowiona z innego miejsca. Największym amurem okazał się ten złowiony przez Monikę. Ważył niespełna 25 kilogramów.
Wisienką na torcie był natomiast karp złowiony przez Łukasza. Wziął po sześciu dniach od wywiezienia zestawów z głębokiej wody.
Łącznie udało nam się złowić pięć amurów, karpia, dwa wielkie złote leszcze i oczywiście jazie 🙂
Ze względu na bardzo obfitą roślinność podwodną wszystkie hole odbywały się z pontonu. Dużym ułatwieniem było zastosowanie kijów Shimano TX2 – 10ft – 3lbs, a każdy odjazd świetnie kontrolował precyzyjny hamulec nowej Ultegry XTD.
Kochamy te emocje!
Kochamy te emocje!
No Limit Team / Shimano Polska