Witam wszystkich czytelników.
Niestety to już była nasza ostatnia zasiadka w tym roku i postanowiliśmy zrobić bardzo fajne zakończenie na łowisku Jarosławki my mieliśmy stanowisko 7 i 8,a Tomek i Mateusz mieli 9.Byliśmy umówieni na godzinę 16,ale my z tatą na łowisku meldujemy się już o godzinie 12:30,szybkie rozpakowywanie i po godzinie zestawy lądują w wodzie.
Nadchodzi godzina 18 robi się powoli ciemno więc wszyscy zaczynamy sporadycznie nęcić parę rzutów spombem i zmiana zestawów i idziemy do Tomka i Mateusza pogadać.Jest godzina 20 siedzimy u Tomka po chwili słyszę jakiś odjazd mówię do taty że gdzieś jest odjazd tata wychodzi i rzeczywiście jest odjazd u taty wiec biegnie zacina ale niestety jest spinka.
Nadchodzi godzina 21 bardzo śmieszny moment.Jest odjazd pierwszy u Tomka zacina i pusto,po chwili jest odjazd u mnie wiec biegnę zacinam i pusto,po chwili jest branie do brzegu u taty więc też biegnie zacina i też pusto,bardzo dziwny przypadek hehe 🙂
Noc przebiegła bardzo spokojnie zero brań.Budzę się o godzinie 7:30 zaczyna się robić widno,więc biorę się za zanęcanie parę spombów i zmiana zestawów.Jest godzina 8 Mateusz się obudził i pyta się nas jak tam w nocy a my mówimy że cisza totalna a ja sie pytam Mateusza jak tam u was on też mi odpowiada że u nich cisza.
Godzina 11:30 Mateusz gdzieś tam pojechał po chwili jest odjazd na Mateusza wędkę więc Tomek zacina i siedzi po 10 minutach Mateusz przyjechał,ale ryba była już na macie był to piękny Karp który ważył 8 Kg.
Jest godzina 16 zaczynamy rozpalać grilla i robimy zakończenie mimo że ryby nam nie biorą ale miło spędzamy wieczór,przez kolejną noc była cisza u nas i u Tomka i Mateusza.
Nadchodzi niedziela pora pakowania i pożegnania,godzina 11 zaczynamy się pakować,Idziemy się pożegnać i podziękować im za cały sezon który z nimi spędziliśmy dzięki chłopaki i do zobaczenia w następnym sezonie to już niedługo,Mateusz i Tomek zostali do godziny 17 ale oni również więcej brań nie mieli.