Ta zasiadka zostanie na długo w mojej pamięci. To jedna z najwspanialszych wypraw jakie przeżywałem w ostatnich latach. Wspaniała dzika przyroda, krystaliczna woda, świetne towarzystwo i przede wszystkim wielkie karpie i amury jakie udało nam się złowić. Do tego zarówno w moim przypadku jak i Janusza pobijaliśmy swoje Rekordy życiowe, Janusz karpia a ja amura. Zatem razem wróciliśmy z nowymi PB i z wielkimi uśmiechami do domów. To była naprawdę wyjątkowa zasiadka, która wymaga naprawdę sporego artykułu. Na szczęście będę miał dla Was coś więcej nakręciliśmy film z tej wyprawy i mam nadzieję, że już jesienią uda się go zmontować i udostępnić na naszym kanale filmowym. Z pewnością nie będzie to film profesjonalnie nakręcony, ale nie zabraknie wspaniałych widoków, holów ryb w trudnych warunkach i przede wszystkim wielkich emocji jakie nam towarzyszyły.
Nie wszystko wyszło jakbym się spodziewał bo towarzyszyły temu emocje, ale i tak będzie pięknie. Fotki wszystkie też nie idealne zwłaszcza największego amura, bo staraliśmy się zwłaszcza Azjatów wypuszczać bardzo szybko ze względu na ich słabość podczas przebywania na brzegu. Największa sztuka mimo ulewnego deszczu została ekspresowo wypuszczona bo nie chcieliśmy jej przetrzymywać w worku dla jej bezpieczeństwa. Na szczęście aparat i kamery umieściliśmy pod parasolem i wszystko trwało bardzo krótko.
Emocje i jeszcze raz wspaniałe emocje. Wkrótce postaram się przedstawić obszerniejszy opis i będę się zabierał za montaż filmu ale najpierw muszę się uporać z tym wiosennym. Podsumowując złowiliśmy 4 karpie oraz 4 amury, gdzie najmniejsza ryba miała ponad 13kg.
Dlatego cierpliwość popłaca. Ryby niesamowicie silne z karpiem walczyłem na pontonie około 45minut i przez ciągłe siadanie wstawanie i silny hol dostałem zakwasów na drugi dzień wstałem cały obolały. Wszystko mam na filmie niesamowita moc karpi i duża głębokość łowiska to jest to coś co uwielbiam łowiąc na wodach Pzw.
Życzę wszystkim takiej przygody bo to jest to co kocham robić nad wodą najbardziej. Na tej zasiadce przeżyliśmy wszystko zarówno sukcesy jak i porażki. Cierpliwość i wytrwałość została jednak wynagrodzona.
Z karpiowymi Pozdrowieniami Paweł Szewc