W ubiegłym roku udało mi się wyjechać do Angli na karpiową zasiadkę. Było to bardzo okazyjnie, ponieważ wyjechałem do pracy i w wolnych chwilach wybierałem się na początku autem na bliskie zbiorniki karpiowe aby zobaczyć jak wygląda karpiowanie w Angli.
Oczywiście po zwiedzeniu kilkunastu zbiorników byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie ma tak jak u nas w Polsce śmieci nad łowiskiem takich jak butelki po alkoholu, kiepy po papierosach i inne śmieci bynajmniej opakowania po zanętach i przynętach. Bardo mi się spodobało że wędkarze tam sprzątają sami po sobie. Jak wędkarz opuszcza łowisko w Anglii to pozostawia je w takim stanie w jakim zastał !
Jest to bardzo ładny gest ze strony angielskich wędkarzy nie tylko karpiarzy. Po oględzinach łowisk i pozytywnym nastroju postanowiłem wybrać się na karpiową zasiadkę na najbliższą wodę w moim przypadku Longford Lake. Nic nie udało mi się złowić, jednak nie zraziłem się tym. Nad wodą porozmawiałem z wędkarzami, ponieważ są bardzo kulturalni i można z nimi rozmawiać na przeróżne tematy. Na prawdę miejscowi wędkarze w Anglii powiedzą wszystko o danym łowisku.
Z łowisk mógłbym polecić:Longford Lake,Small Lake,Bradmore Lakes są to bardzo fajne i ciekawe wody.
Osobiście zachęcam wszystkich do wybrania się na karpiową zasiadkę do Anglii. Może nie zawsze uda się coś złowić ale samo wędkowanie na Angielskiej wodzie i zachowanie wędkarzy to całkiem inny świat niż w Polsce. Kultura,szacunek to cechy, którymi wyróżniają się wędkarze z Anglii w porównaniu do wędkarzy z naszego kraju.
Zachęcam także Was do sprzątania stanowisk wędkarskich po sobie, ponieważ jak wy po sobie nie będziecie sprzątać po sobie na łowisku to nikt za Was tego przecież nie zrobi.
Czyż nie przyjemniej jest łowić nad wodą i podziwiać piękno natury a nie stertę śmieci pozostawionych przez wędkarzy w przybrzeżnych krzakach ? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami.
Żegnam się z Wami i Pozdrawiam wszystkich prawdziwych wędkarzy, którzy sprzątają po sobie nad wodą !
Piotrek
