Aktualności Zimowe karpiowanie w USA

Zimowe karpiowanie w USA

0

Nowy rok to dla nas karpiarzy nowy sezon oraz nowe wyzwania.Pierwsza noworoczna zasiadka pokrywa się z zimową Ligą organizowana przez Polonia Carp Team USA.Jest to już  trzecie nasze zimowe  spotkanie  w Milwaukee w stanie Wisconsin. Niedzielny zimowy poranek na wodą przywitał nas padającym śniegiem oraz wiatrem, który w porywach wiał nawet do 50 km/h. Temperatura wynosiła -5 *C i w ciągu dnia spadała jeszcze niżej. O godzinie 6:45 spotkaliśmy się i odbyło się losowanie stanowisk. Osobiście wylosowałem stanowisko numer 6.Od razu byłem bardzo zadowolony z tego miejsca, ponieważ na poprzednich spotkaniach najwięcej ryb wyholowana właśnie z tego stanowiska.Na swoim stanowisku jestem już o godzinie 7:20. Szybko rozbijam obozowisko i rozstawiam swój sprzęt a następnie zabieram się za szukanie odpowiedniej miejscówki. Po znalezieniu odpowiedniego miejsca zanęcam łowisko. Ostatecznie zestawy lądują w wodzie o godzinie 8:00.

Na pierwszy zestaw poszedł bałwanek wykonany z dwóch kulek o czosnkowym aromacie. Postanowiłem także spróbować łowić na pływające kukurydze i właśnie na drugim zestawie znajdowały się trzy pływające kukurydze. Natomiast na trzeci zestaw zdecydowałem się założyć równiej kukurydzę, lecz tym razem o bananowym aromacie, którą podbiłem jednym ziarenkiem pływającej kukurydzy. Przynęty okazały się skuteczne, ponieważ po upływie zaledwie 20 minut od zarzucenia zestawów miałem pierwsze branie. Po odjeździe podbiegam do wędki i przycinam. Czuję że ryba idzie w zaczepy ale nie jest to coś dużego. Po krótkim holu na macie zameldował się karp o wadze 3,5 kg.

Maluch połakomił się na trzeci zestaw na którym znajdowała się kukurydza o bananowym aromacie, która była podniesiona jednym ziarenkiem pływającej kukurydzy. Byłem bardzo zaskoczony, ponieważ zaledwie zestaw leżał w wodzie 20 minut i było pierwsze branie i udało się wyholować karpika. Od razu pomyślałem że skoro już udało się przechytrzyć jednego małego karpia to ryby weszły w łowisko i pomyślałem że z czasem moją miejscówkę odwiedzą te większe karpie. Jednak byłem za pewny siebie. Mijają kolejne godziny bez żadnego odjazdu. Zadając sobie pytanie gdzie są ryby postanowiłem ponownie zanęcić swoją miejscówkę i zmieniam zestaw z czosnkiem na bananową kukurydzę.

Śnieg coraz bardziej pada. W niektórych momentach wiatr wiał bardzo silnie zarazem zawiewał śnieg. Momentami czułem się jak podczas zamieci śnieżnej. O godzinie 11:00 na udało się wyholować karpia o wadze 5,5 kg, któremu posmakowała bananowa kukurydza. Znów mijają kolejne godziny bez brania. Nagle mam branie. Po zacięciu czuję że tym razem jest to coś większego. Ryba dość silnie walczy trzymając się okolic dna. Jednak udaje mi się oderwać rybę od dna i po kilkunastominutowym holu na macie ląduje karp o wadze 9kg. Jak na karpia 9 kg muszę powiedzieć że bardzo ładnie walczył. Krótko mówiąc silna ryba. Dalej siedzimy, przemijają kolejne godziny naszej zasiadki. Do końca dnia już nic się nie dzieje. Zbliża się wieczór a zarazem czas się pakować i wracać do domu. Podczas pakowania znacznie się ochłodziło i temperatura wynosiła -12*C. Tą krótką, jednodniową zasiadkę zaliczam do udanych. Udało się złowić trzy ryby co prawda nie rekordowe. Jednak jak na tą porę roku to i tak jest to bardzo dobry wynik. Koledzy na sąsiednich stanowiskach wyholowali tylko po 1 rybie. Po spakowania zamieniam z kolegami jeszcze kilka słów i każdy z nas jedzie zmarznięty do domu. Warunki pogodowe nie były sprzyjające dlatego też udało mi się tylko zrobić jedno zdjęcie. Szczerze mówiąc zależało mi na szybkie wypuszczenie ryb z powrotem do wody, ponieważ w takiej temperaturze należy robić to jak najszybciej aby rybie nic się nie stało. Wspominałem o karpiach złowionych przed kolegów, którzy siedzieli niedaleko mnie na zasiadce a oto ich zdobycze.

Autor:Jarosław Latka

 

BRAK KOMENTARZY