Kilka dni temu na łamach naszego portalu pisaliśmy o wygranej polaków w zawodach World Carp Masters. Jak wyglądała droga do wygranej ? O tym dowiecie się z poniższego wywiadu.
Po ciężkiej walce zajęliście pierwsze miejsce na World Carp Masters. Jak się czujecie po wygranej ?
Uczucie nie do opisania , życzę każdemu żeby choć raz coś takiego przeżył,zarówno my jak i nasi koledzy na WCC pokazaliśmy że Polacy potrafią łowić i trzeba się z nami liczyć nawet podczas tak prestiżowych zawodach jakimi są WCM czy WCC
Tak duże zawody wymagają odpowiedniego przygotowania? Opowiedzcie jak wyglądały przygotowania do zawodów.
Powiem szczerze że z mojej strony przygotowań jakiś większych praktycznie nie było, z racji że to Leszek dostarczył większość grubego sprzętu z Polski, ja natomiast dojechałem z UK z kolegą Anglikiem który też brał udział w zawodach, miałem że sobą dosłownie jedną torbę, 2 kije, alarmy i co najważniejsze przynęty ?
Jakie mieliście pierwsze wrażenie/ odczucie po dotarciu nad wodę ?
Wodę poznaliśmy już rok temu na pierwszej edycji WCM, zakochaliśmy się w Lac du Der od razu, piękna, ogromna zaporówka z pięknymi dużymi karpiami, ponoć pływają tam co najmniej dwa okazy ponad 40kg! I sporo karpi ponad 30kg, więc potencjał wody jest niesamowity, tym właśnie sugerowaliśmy się przy podejmowaniu decyzji w których zawodach wziąć udział, WCM czy WCC, jako że odbywały się one w tym samym terminie, wybraliśmy Lac Du Der, i można teraz powiedzieć że był to strzał w dziesiątkę ?
Emocje podczas losowania pewnie były spore. Jak czuliście się po wylosowaniu stanowiska ?
Szczerze mówiąc po otwarciu losu, gdy zobaczyliśmy Peg 48, trochę się obaj zawiesiliśmy bo nie mogłem przez kilka chwil przypomnieć sobie gdzie to jest? ☺(to chyba właśnie przez emocje) dopiero po krótkiej chwili i spojrzeniu na mapę stwierdziliśmy zgodnie ze to może być “Hot spot” ? , obawiałem się tylko stanu wody który był dość niski na dużym zbiorniku i miał spaść jeszcze 3m podczas naszego tygodnia, nie wiedziałem jak to będzie wyglądało na małym zbiorniku gdzie znajdowało się nasze stanowisko, jak się okazało obawy były bezpodstawne ?
Miejsce w którym łowimy w tego typu zawodach ma duże znaczenie. Opowiedzcie w jakich miejscach łowiliście ? Jaka głębokość wody i ukształtowanie dna?
Łowiliśmy na różnych głębokościach, od 1,5 do 3m, mieliśmy piękna zatokę praktycznie dla siebie, coś pięknego, aż żal nam było odjeżdżać ?
Jaką obraliście taktykę nęcenia i łowienia? Skupiliście się na łowieniu punktowym czy łowiliście dywanowo ?
Na początku necilismy z umiarem żeby sprawdzić co się będzie działo, po dobie gdy już wiedzieliśmy że mamy rybę w łowisko zaczęliśmy sypać trochę więcej żeby przytrzymać rybę jak najdłużej i nie pozwolić jej się cofnąć głębiej w zatokę gdzie nie byli byśmy w stanie jej dosięgnąć, jako ze maksymalnie mogliśmy wozić zestawy na 350m a zatoka ciągnęła się dużo dalej
Co według was w takich zawodach jak World Carp Masters jest kluczem do zwycięstwa ?
Moim zdaniem kolejność jest następująca
1 Szczęśliwie polosować
2 Odpowiednio dobrać taktyke do danej chwili i wody
3 Przynęty, oczywiście muszą to być dobre i sprawdzone produkty ?
Czy macie jakieś plany po wygranej na założenie własnej firmy ?
Nigdy mnie w tym kierunku nie ciągnęło, myślę że Leszka też nie, cieszymy się z wygranej i narazie nie mamy żadnych planów, a nie sorki, jest jeden plan, za rok obronić tytuł!! ?
Dziękuję za udzielenie wywiadu i jeszcze raz w imieniu całej redakcji gratulujemy i życzmy dalszych sukcesów na karpiowej ścieżce.
Też dziękuję w imieniu swoim Leszka i Andrzeja, pozdrawiamy