Poprzez dopalanie naszych przynęt oraz zanęt wzmacniamy aromat. Na pytanie „Czy warto dopalać nasze przynęty?” jedni z Nas odpowiedzą tak, lecz inni będą przeciwnego zdania. Rozmawiając z karpiarzami, często słyszałem że nie warto dopalać nasze przynęty i zanęty, ponieważ składniki które znajdują się w płynnych aromatach to sama chemia. Pomyślcie sami co musi być w składzie tych płynnych substancji skoro nie rozpuszczają materiałów PVA a jak dobrze wiemy nawet woda je rozpuszcza. Ja osobiście jestem przeciwnego zdania. Według mnie warto dopalać nasze przynęty i zanęty. Dzięki kilkugodzinnym dipowaniu kulki w dipie wzmacniamy aromat naszej kulki a także przesiąka ona innymi bogatymi substancjami, które znajdują się w dipie. Większość dipów jest wykonana na bazie odpowiednio dobranych składników, które karpie bardzo chętnie przyswajają. Dipowana kulka bo wrzuceniu do wody wabi ryby w nasze łowisko uwalniając stopniowo swoje aromaty z dipu.
Nie tylko dzieje się tak w przypadku dipów lecz także boosterów, flavorów i wszelakich innych płynnych karpiowych dopalaczy. Wszystkie z nich krótko mówiąc aromatyzują nasze przynęty i zanęty oraz podnoszą walory smakowe. Jak już wcześniej pisałem po wrzuceniu do wody tworzą chmurę zapachową poprzez uwalniające się aromaty i zarazem wabią ryby w obszar w którym łowimy. Szczególnie w zimniejszych porach roku, gdy ryby jeszcze w pełni nie żerują warto dopalać nasze przynęty i zanęty w celu podniesienia ich skuteczności. Mam tutaj na myśli wczesną wiosnę oraz późną jesień. Musimy jednak pamiętać aby nie przedobrzyć z płynnymi dopalaczami, ponieważ gdy zamocno dopalimy naszą zanętę czy przynętę możemy uzyskać odwrotny efekt , czyli ryby się wystraszą i będą omijały nasze łowisko a także nie będą pobierały pokarmu.