Krótka zasiadka Roberta Kubicza

Posted by: Undercarp Category: Aktualności Tags: Comments: 0

Krótka zasiadka Roberta Kubicza

Ostatnio, czas nie pozwala mi na przebywanie nad wodą, oddając się naszej pasji.

Po zmianie miejsca zamieszkania i pracy, wędkowanie ogranicza się do oglądania Waszych wyników na portalach społecznościowych.

Zazdroszczę i gratuluję.

Udało mi się jednak, po raz drugi, w tym sezonie odwiedzić na krótko jedną wodę.

Nieduże 12 ha. jezioro, na które naprowadził mnie kolega z naszego karpiowego świata. Woda bajeczna i myślę, że nie jedna osoba by się z tym zgodziła. Wysepki, powalone do wody drzewa, gęsto zarośnięte brzegi i lilie wodne. Idealne miejsca na postawienie zestawu. Prócz tego, wokół słychać tylko odgłosy przyrody. Po dotarciu nad wodę, szybkie rozbicie biwaku, przygotowanie zanęty i zestawy, które wykonałem dzień wcześniej.

undercarp

Po niecałych dwóch godzinach, leżąc na łóżku mogłem cieszyć się chwilą, która mogłaby trwać wiecznie. Trzy dni to jednak nie dużo czasu na karpiową zasiadkę. Woda, którą właśnie poznaję i zero oznak przebywania w niej ryb nie zbyt optymistycznie nastrajają. Dodatkowo bezustanne telefony z pracy i wiadomość, iż pobyt niespodziewanie skraca mi się o jedną dobę. Po przespanej nocy zrywa mnie z łóżka dźwięk sygnalizatora. Niestety, po dopłynięciu w gęste zarośla i krótkiej walce, ryba uwolniła się z haczyka. Szybka zmiana przyponu i zestaw po chwili znów ląduje w oczku pomiędzy grążelami. Poranna kawa, śniadanie, odwiedziny kolegi i bieganie z aparatem w poszukiwaniu ładnych ujęć. Tak w skrócie minął kolejny dzień bez brania.

undercarp

Kiedy miałem zamiar kłaść się do spania, słyszę kolejne branie. Tym razem, jednak po paru minutach na matę kładę jedyną rybę tej zasiadki. Ważenie, zdjęcia i powrót do wody. Nic bardziej wspaniałego jak spojrzeć na odpływającego karpia, który chwilę wcześniej walczył o życie. Kolejnego dnia,  rano pakowałem się z żalem, dlatego iż nie mogę zostać tu na dłużej.

undercarp

Brak czasu czegoś mnie jednak nauczył. Teraz bardziej cieszę się z każdej chwili spędzonej nad wodą, o czym wcześniej chyba zacząłem zapominać. Już zaczynam odliczać dni do kolejnego wyjazdu.

Pozdrawiam Robert Kubicz

Share this post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *