Mimo niezadowalającego pierwszego dnia zasiadki chłopaki z NoKillCarpTeam wypracowali piękne ryby. Jak pisze Konrad Boachowski i Sławomir Kulawik którzy podesłał informację na naszego (Facebooka) brania zaczęły się pięknym odjazdem dopiero w nocy o godzinie 22:30. Na macie zameldował się piękny karp o wadze 12kg. 30min później następny i o samej północy trzecia ryba. Później ciszaaa
Kolejny dzień, oczekiwanie na branie. Uspokajający się wiatr i fala na wodzie przyczyniły się do kolejnych brań karpi. W porównaniu, noc była spokojna, za to poranek w dniu wyjazdu był wyczerpujący, na początek na kulke połakomił się karp, gdy był już przy brzegu to na drugiej wędce branie, mamy lina. Chwile po kolejnej wywózce była jazda na całego, walka z jedną rybą trwała ok 50min, wszyscy przekonani ze jesiotr( ok 40kg lub ten 50kg) a to karp, cały czas bił do dna, nie szło go unieść. Gdy trwała walka z rybą na drugim kiju rolka. Udało sie nam zrobić dubleta.
Chłopaki zapowiadają kolejna wyprawę
“W maju znów tam zawitamy. A teraz kolejny cel, tym razem PZW woda Dzierżno Duże”
Życzymy kolejnych sukcesów