Jadąc na zasiadkę karpiową zazwyczaj dzień wcześniej szykujemy swoje bagaże, które planuje zabrać na karpie. Bardzo często kilka, a czasem nawet kilkanaście razy sprawdzamy czy spakowaliśmy wszystko co będzie nam potrzebne nad wodą. Po sprawdzeniu na pierwszy rzut oka wydaje się że wszystko mamy spakowane.
Ruszamy nad wodę! Po dotarciu nad łowisko wypakowywujemy swoje bagaże i rozkładamy obozowisko. Nagle brakuje nam jednej rzeczy, która jest niezbędna do łowienia karpi. Przypominamy sobie że zostawiliśmy w domu. Jednak jest sposób aby uniknąć takich sytuacji i cieszyć się ze spędzonych chwil nad wodą.
Kilka razy zdarzyła mi się bardzo podobna sytuacja. Pojechałem na zasiadkę bez kołowrotków:). Musiałem się wrócić niestety do domu bo jak wiecie bez kołowrotków nie da się łowić. Od tamtej zasiadki zawsze spisuje sobie na kartce co mam zabrać na zasiadkę a następnie dzień przed wyjazdem szykuję sprzęt.
Co powinniśmy zabrać na karpiową zasiadkę?
SPRZĘT:
- wędziska
- kołowrotki
- statyw lub podpórki
- sygnalizatory mechaniczne
- sygnalizatory elektroniczne
- ponton lub łódź zdalnie sterowana
AKCESORIA:
- pudełko karpiarza czyli pudełko z elementami do zestawów (haczyki, krętliki itp)
- markery zarówno do oznaczenia łowiska jak i do badania dna
- materiały PVA
- proca lub rura wyrzutowa do kulek
- wiadra na zanęty
- portfel z przyponami
- ciężarki
- zapasowe szpule do kołowrotków
- zapasowa szpula linki głównej
PRZYNĘTY/ZANĘTY:
- kulki proteinowe
- ziarna
- pellety
- dipy
- boostery
- zanęta
BEZPIECZEŃSTWO KARP:
- mata do odhaczania
- worek karpiowy
- środek do odkażania ran
- podbierak karpiowy
- miska lub wiaderko na wodę
- waga do ważenia
BIWAK:
- namiot
- parasol
- stolik
- śpiwór
- łóżko karpiowe
- fotel
- garnek
- lampka
- sztućce (talerz,łyżka,nóż,widelec,kubek)
- butla gazowa
HIGIENA:
- mydło
- ręcznik
- papier toaletowy
- perfumy
- szczoteczka do zębów
- pasta do zębów
- maszynka do golenia
JEDZENIE:
- woda
- kanapki
- herbata
- kawa
- cukier
- sól
- słodycze
- i inne
INNE:
- aparat fotograficzny
- kamera
- baterie zapasowe
- zapalniczka lub zapałki
- czujnik ruchu
- łopata
- krem z filtrem
- apteczka
- worki na śmieci
- laptop
- lodówka turystyczna
- silnik elektryczny
- akumulatory
- echo sonda
- zestaw naprawczy do pontonu
- radio
Wyżej wymienione przedmioty i akcesoria na liście zawsze zabieram ze sobą na karpiową zasiadkę. Oczywiście część z nich nie jest koniecznością ale lepiej je mieć zawsze ze sobą.
panowie trochę przesada napisaliscie ze na zasiadke, ale nie podzieliliscie tego na okres ile ma trwac. nie zawsze jest nam potrzebna łódź lub ponton, echo, silnik. Mooim zdaniem to za bardzo poszło do przodu. ja osobiście nigdy nie biorę ze sobą laptopa, maksymalnie telefon. Według mnie to ma byc prawdziwa przyjemnosc czyli kontakt z naturą a nie łowienie dla szpanu i wstawianie zdjęc na facebooka minutę po złowieniu karpia, i oczekiwanie na like.
ja również bez listy rzeczy potrzebnych na zasiadkę nie zabieram się do pakowania. Zanim nie zrobiłem sobie listy moje pakowanie trwało o wiele dłużej niż teraz i było chaotyczne i zawsze czegoś zapomniałem. Odkąd zrobiłem listę z podziałem na: wędkarskie rzeczy, biwak i prowiant moje pakowanie jest szybkie bo lece punkt po pukncie i wkładam do torby to co na liście i się nie zastanawiam co jeszcze mi potrzeba. Wiadomo że jak jade na jeden dzień to biorę minimum ale jak jadę gdzieś dalej na kilka dni to wtedy nie mogę sobie pozwolić na zapomnienie czegoś.
Ja natomiast kiedyś pojechałem na ryby bez wędek! I od tamtej pory zabieram wszystko. Nieważne czy potrzebne będzie czy też nie. A co do tej listy to za cholerę nie wiem po co komu łopata??? Nie wnikam bo sam mam masę bagaży i patrzą na mnie jak na debila 🙂 Brakuje mi tu za to kuchenki a co za tym idzie większego zaopatrzenia w jedzenie. Nie raz widzę ludzi co zupki instant sobie robią czy inne gówno za przeproszeniem. Osobiście zawsze mam ze sobą (po za kuchenką) grilla i coś na grilla. Do tego dużo warzyw. Browarek też się przyda, ale to już jak kto lubi. Nie każdy przecież pije! Kończąc mą wypowiedź najbardziej brakuje mi tu torby z ciuchami! Szczególnie na początku i na końcu sezonu. Wychodzę z założenia że zawsze można mieć niefarta i wpaść do wody. Dobra! To nie założenie tylko fakt. Kiedyś późną jesienią jak padał deszcz poślizgnąłem się na brzegu i wpadłem do wody. Na szczęście miałem swoją torbę z zapasowymi ciuchami i nie musiałem wracać do domu. A że dom oddalony o 70 km i że był to piątek koło 23 to chyba każdy rozumie po co zapas rzeczy 🙂
moja lista jest trochę mniejsza
Zarąbista lista, ciągle z niej korzystam a ludzie się jak zawsze muszą do czegoś przyczepić 🙂