Zasiadka No Limit Team na wodzie PZW

0

Ostatnie dni spędziliśmy łowiąc na kilkuset hektarowym zbiorniku PZW nieopodal naszego miejsca zamieszkania. Celem wyprawy były amury, ale postanowiliśmy, że po jednej wędce nastawimy się na dużego karpia. Nie jest to zadanie zbyt proste, ponieważ przechytrzenie i skuszenie ryby, która nigdy nie była na haku wymaga odpowiedniego podejścia i oczywiście odrobiny szczęścia. Co do nęcenia jak zwykle używaliśmy gotowanej kukurydzy z bardzo dużą ilością kulek proteinowych NLT o smaku #ANANASA. Zestawy na karpia położone były ponad 400 metrów od brzegu, gdzie znaleźliśmy spad z 6 na 8 metrów. Postanowienie było jedno. Donęcamy samymi kulkami i nie przewozimy, dlatego na włosie znalazła się kulka tonąca. Amurów szukaliśmy w płytszych partiach wody. Przypony także były inaczej skonstruowane, a na krótki włos powędrowały pop-upy NLT, także o smaku #ANANASA. Pomimo zmienności warunków atmosferycznych, mocno wiejącego wiatru, który znacznie utrudniał wywózkę, udało nam się złowić kilka pięknych karpi i amurów, które nigdy nie były wcześniej na haku, a co najważniejsze, po raz kolejny, została przekroczona magiczna dwudziestka. Podobnie jak w ubiegłym roku, niezawodne podczas bardzo ciężkich holów z pontonu, okazały się wędki SHIMANO TX2-10ft-3,0lb, które idealnie współgrały z nową Ultegrą 14000 CI4+. Żyłki które używamy podczas wywózki to Shimano Technium o średnicy 0,35mm. Jej bardzo mała rozciągliwość, pozwoliła na sygnalizację brań z nawet tak ekstremalnych odległości z jakimi przyszło nam się mierzyć. Poniżej przesyłamy kilka ujęć, które udało nam się zatrzymać migawką naszego aparatu.

No Limit Team

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here