Marcowa zasiadka na Krzyczkach Mateusza Książka (Team karp Masters of fishing ) oraz Michała Blocha (Carpofilia Carp Team) .
Kilka dni temu umówiliśmy się z Michałem że wybierzemy się na zasiadkę karpiową na łowisko Krzyczki.Stanowiska zarezerwowaliśmy na wtorek na dwie doby. W poniedziałek byłapiękna pogoda. Temperatura wody wzrastała więc pomyśleliśmy że i ryby będą aktywne. Michał zadzwonił do mnie o godzinie 15:00 z zapytaniem czy jedziemy dzisiaj na zasiadkę. Szybka odpowiedź oczywiście że tak. O godzinie 16:00 jestem już w drodze a Michał czeka na manie na łowisku.
Około godziny 18:00 staraliśmy się postawić zestaw. Ja jeszcze musiałem rozbić namiot i cały karpiowy obóz. Brania były bardzo szybko, zazwyczaj przemienne. Raz u mnie było branie, raz u Michała i tak kilka razy.Początkowo łowiliśmy karpie w przedziale od 6 do 8 kilogramów. Warto dodać że co branie to był większy karp. Michał złowił dwa kaprie,których waga przekroczyła 10 kilogramów.
Michał miał swoje metody i sprawdzone przynęty na tę wodę.Ja byłem na Krzyczkach pierwszy raz. Postanowiłem że, na jeden zestaw podnęce mikro pelletem a za przynęte dam kulkę 10mm.Natomiast na drugi zestaw poszedł pellet 10mm oraz trochę pokruszonych kulek i na włos kulka o średnicy 16mm. Pozostał trzeci zestaw i dylemat co tutaj założyć ? 🙂 Postanowiłem do łódki zanętowej wsypać 1 kg pelletu o średnicy 18 mm oraz 0,5 kulek i na włos kulkę proteinową o rozmiarze 16mm bałwanka z różowym pop up . Brania miałem tylko na pierwszy i drugi zestaw . Około godz 23 ryby przestały brać aż do rana. Rano budzi Nas ryba u Michała.Na dworze dosyć zimo bo aż minus 2 stopnie , po udanym holu postanowiliśmy się przejść na inne stanowiska. Nagle po chwili słyszę mój sygnalizator reakcja typowa bieg na pełnym gazie. Okazało się że branie było na 3 zestaw.Po chwili wiemy że jest to duża ryba, ponieważ czuję ją dosyć mocno na wędce .Po 20 minutach w podbieraku melduje się 15kg karp , więc jestem zadowolony że nie żałowałem pokarmu.
Po chwili kolejne brania Michał wywozi zestaw ,opuszcza komorę w łódce i zaczyna wracać w kierunku brzegu a żyłka sama się prostuje , patrzymy na siebie z niedowierzaniem tak to branie.Ciężki hol i karp około 14 kg na macie.Przez cały dzień były regularne brania. Efekt kilka karpi w przedziale 6 -11 kg . W nocy straciłem dużego karpia w zaczepach .
Rano drugiego dnia budzi nas deszcz kompletna zmiana pogody. Okazała się kluczowa, zero aktywności zero brań przez niemal dobę. Szalona zasiadka na początku ryby nie pozwoliły nam się rozłożyć i wywozić zestawy a po dobie przestały żerować całkowicie . Jak na 9-11 marca zasiadka bardzo udana piękne silne ryby głodne po zimie ale czułe na zmiany pogody.
FILM Z ZASIADKI